Filmy Kingi Dębskiej są dobrze znane polskiej widowni. To między innymi: „Moje córki krowy” z kreacjami Agaty Kuleszy i Gabrieli Muskały, „Zabawa, zabawa” (tu jedną z głównych ról zagrała Maria Dębska, córka reżyserki) oraz „Plan B” z barwną Kingą Preis i znakomitym Marcinem Dorocińskim.
W filmie „Zupa nic” cofniemy się do czasów PRL-u, jest on bowiem prequelem wspomnianego hitu „Moje córki krowy”. Reżyserka przeniesie widzów do czasów kiedy Fiat 126 p był synonimem luksusu i opowie o dzieciństwie sióstr – bohaterek wcześniejszej produkcji, a także o burzliwych perypetiach ich rodziców.
Marta jest romantyczką i szkolną ofiarą losu. Dzieli pokój z siostrą Kasią i babcią, która zamiast bajek opowiada wnuczkom powstańcze historie. W pokoju za ścianą swe małżeńskie życie toczą rodzice, Tadek i Elżbieta. On jest stale upokarzanym przez system inteligentem, który po pracy pędzi bimber i po cichu zazdrości opływającemu w dobrobyt szwagrowi. Ona jest przewodniczącą zakładowej Solidarności z potrzebą wolności i marzeniem, żeby w końcu wyrwać się z Polski. Prawdziwe emocje dla całej rodziny zaczną się jednak wtedy, gdy pod blokiem stanie wymarzony pomarańczowy maluch. Ela i Tadek odkryją powołanie do handlu oraz zagranicznych wojaży, a dorastająca Marta po raz pierwszy w życiu naprawdę się zakocha.
Kinga Dębska to urodzona w Białymstoku polska reżyserka i scenarzystka filmowa. Jest laureatką wielu nagród festiwalowych. Największy sukces przyniosła jej komedia obyczajowa „Moje córki krowy” – film otrzymał Nagrodę Dziennikarzy oraz Nagrodę Sieci Kin Studyjnych i Lokalnych na Festiwalu Filmowym w Gdyni. Tytuł ten wyróżniono także dwoma Orłami: za najlepszy scenariusz oraz nagrodą publiczności. Film „Zabawa, zabawa” zdobył między innymi nagrodę Publiczności na OFF Camera. (mt)