Zbiórka środków trwała zaledwie 3 dni. Za zebrane pieniądze studenci kupili plecaki w różnych kolorach, różnej wielkości z podstawowym wyposażeniem: zeszyty, ołówki, farby, kredki, linijki.
– Na prośbę władz studenci zareagowali błyskawicznie. Jestem dumna z naszych studentów, że tak szybko odpowiedzieli i wykazali się taką dobrocią – mówi prof. Katarzyna Halicka, dziekan Wydziału Inżynierii Zarządzania PB.
Michał Śnietka, prezes Studenckiego Koła Naukowego Logistyki „LogiSQUAD” zapewnia, że studenci podeszli do tego z wielkim sercem. – Studenci pokazali swoją hojność, a także to, że dzieci uchodźców nie są im obojętne. Takie akcje pomagają łączyć się kołom z naszego wydziału, możemy razem robić coś wielkiego – mówi.
Piotr Krakowiecki z Koła Naukowego INDUSTRY 4.0 dodaje: – W akcji połączyliśmy się ze studentami innych kół. Natomiast plecaki staraliśmy się dobierać odpowiednio do wieku przedszkolnego i szkolnego, a także aby i dziewczynki, i chłopcy byli zadowoleni z kolorów, by nikt nie poczuł się pokrzywdzony.
Zbiórkę koordynowała dr Marta Jarocka, opiekun Studenckiego Koła Naukowego Logistyki „LogiSQUAD”. – To było nasze pierwsze wspólne wydarzenie wszystkich kół. Akcja trwała tylko 3 dni, a studenci mają ogromne serca – przyznaje.
Ta wspólna studencka akcja to odpowiedź na konkretną potrzebę – wskazuje wicewojewoda podlaski Tomasz Madras. – Uchodźcy przyjechali tylko z najpotrzebniejszymi rzeczami, nikt nie myślał o szkolnych wyprawkach i plecakach, a tysiące ukraińskich dzieci trafi do polskich szkół bez podstawowego wyposażenia. Dlatego wyprawki na pewno im się przydadzą.
Zdaniem wicewojewody współpraca z Politechniką Białostocką układa się dobrze, bo młodzi ludzie chcą i wiedza jak pomagać.
W ośrodkach wojewody przebywa obecnie prawie 800 uchodźców z Ukrainy, z których niemal połowa nie ukończyła 18. roku życia. (at)