Autem jechało pięć osób. Policja próbowała je zatrzymać, ale kierowca zignorował sygnały do zatrzymania i podczas ucieczki stracił panowanie nad kierownicą i wypadł z drogi. 19-letni pasażer zginął na miejscu, a kierowca trafił do szpitala. Był trzeźwy, ale jak się okazało, nie posiadał uprawnień do kierowania samochodem.
Tragiczny w skutkach był także środowy (23.12) wieczorny wypadek na nowym rondzie Jagiellonii w Białymstoku. 28-letni kierowca jeepa jadący z 5-letnią dziewczynką wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle zderzając się z toyotą skręcającą w lewo. Mężczyzna porzucił samochód i uciekł wraz z dzieckiem. Wytropił go policyjny pies. Był trzeźwy. Dziecko, z którym uciekał zabrano do szpitala. Do szpitala trafiły także dwie osoby z toyoty. Jedna z nich zmarła.
Z kolei w Grajewie doszło do potrącenia dwóch dziewczynek w wieku 11 i 13 lat, które na zielonym świetle przechodziły przez przejście dla pieszych. Zostały zabrane do szpitala. 26-letni kierowca był trzeźwy. (mt/mc)