
– Chcemy przy wsparciu kibiców wyjść z tej bitwy zwycięsko. Naszą siłą do tej pory, zwłaszcza w zwycięskich spotkaniach, była gra kolektywna. Gole wynikały z pracy całego zespołu. Tak musimy zagrać z Lechem – mówił trener Jagiellonii, Maciej Stolarczyk. – W Krakowie liczyliśmy na zdobycz punktową. Tym bardziej żałujemy porażki, bo rozegraliśmy dobrą pierwszą połowę. Kontrolowaliśmy wydarzenia, zabrakło jednak odpowiedniej finalizacji akcji. Wiemy, że byli z nami kibice, którzy wspierali nas jak zawsze. Oni są najlepszą marką Jagiellonii i tego regionu. Ich wiara przelewa się na nas. Tym bardziej żałujemy tego wyniku. Dziękujemy im za ich wsparcie i jednocześnie rozumiemy rozczarowanie rezultatami ostatnich meczów.
Jagiellonia zajmuje obecnie 13. miejsce w tabeli. Ma 18 punktów. Ostatni swój mecz piłkarze Dumy Podlasia przegrali z Cracovią 0:1. Z kolei Lech w Białymstoku z Jagiellonią nie wygrał od dziewięciu lat.
– Zdajemy sobie sprawę, w jakim momencie jesteśmy. Lech to przeciwnik, który przed momentem wygrał z Villarreal i awansował do kolejnej rundy Ligi Konferencji. Będziemy potrzebować wszystkich sił, żeby zagrać na naszym poziomie i zagrać tak, jak sobie zakładamy. Lech jednak miał trudny początek sezonu i swoje problemy. Potrzebował około pięciu meczów, aby dojść do pełni formy. Ten zespół nie tylko wygrywa, ale również przegrywa, na przykład na swoim stadionie ze Śląskiem Wrocław w Pucharze Polski. Ta drużyna ciągle rozwija się, ale warto docenić pracę trenera van den Broma. Widać jego rękę i jak prowadzi nowych zawodników, jak choćby Michał Skóraś i Filip Marchwiński – dodał szkoleniowiec.
Początek meczu o 17:30. W przerwie spotkania na stadionie przy ul. Słonecznej wystąpią Południce. Utwory ich autorstwa znalazły na ścieżce dźwiękowej do serialu „Kruk”, którego trzeci sezon będzie promowany w sobotę w Białymstoku. (mt)