Bieg Pamięci Sybiru co roku ma miejsce w lutym. Data ta nie jest przypadkowa. To właśnie nocą z 9 na 10 lutego 1940 roku doszło do pierwszej z czterech masowych deportacji przeprowadzonych przez władze sowieckie, podczas których na Syberię i do Kazachstanu wywieziono kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Białegostoku i okolic. Wydarzenie ma uczcić ofiary tamtych wydarzeń.
– Chcemy pokazywać i przypominać naszą historię właśnie za pośrednictwem tego typu wydarzeń. Nie tylko wystawy i prezentacje, nie tylko historia osób, które na tej nieludzkiej ziemi były, ale też chcemy docierać właśnie organizując ten bieg do kolejnych pokoleń, głównie młodych ludzi – powiedział Rafał Rudnicki, wiceprezydent Białegostoku.
Bieg zostanie rozegrany po zmroku na dystansie 5 km po Lesie Solnickim.
– Podobnie jak w zeszłym roku biegniemy dla konkretnego Sybiraka. Każdy (na swój numer startowy – przyp. red.) może wpisać imię i nazwisko członka swojej rodziny, znajomego, a jeżeli nie zna takiej osoby, to my jako Muzeum Pamięci Sybiru przygotowaliśmy listę takich osób z krótką informacją. Można wybrać konkretną osobę i ją upamiętnić – powiedział prof. Wojciech Śleszyński, dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru.
W tym roku zwiększono limit czasu na pokonanie dystansu na jakim rozgrywany jest Bieg Pamięci Sybiru.
– Zwiększyliśmy limit czasu do godziny. Zrobiliśmy to po to, aby w Biegu Pamięci Sybiru mogły wziąć udział osoby, które nie do końca czują się na siłach, że mogą ten dystans pokonać biegiem. Dostawaliśmy bowiem dużo zapytań typu: co z osobami, które np. chcą szybko przemaszerować ten dystans? Myślę, że ten dystans 5 km w godzinę można spokojnie przemaszerować – dodał Grzegorz Kuczyński z Fundacji Białystok Biega.
Tydzień po biegu w Białymstoku, Bieg Pamięci Sybiru odbędzie się we Wrocławiu, gdzie jest najwięcej Sybiraków. Jednocześnie odbywać się będzie Wirtualny Bieg Pamięci Sybiru. Wszyscy uczestnicy biegu otrzymają pamiątkowy medal.
W czterech dotychczasowych edycjach tego wydarzenia wzięło udział ponad 4 tys. osób. (mt)