
Osadzeni naprawiają budy w ramach programu resocjalizacyjnego. Już odnowili ich blisko czterdzieści. Do końca roku chcą naprawić jeszcze kolejnych dziesięć.
Koszt zakupu nowej budy to około 1300 złotych, remont jednej to wydatek 350 złotych (materiały kupuje schronisko).
– Schronisko daje materiały do remontu, my zabieramy stare budy i w więziennych warsztatach gruntownie je remontujemy i odwozimy z powrotem do schroniska. Skazani rozbierają budy do stelaża, wymieniają ściany, dach, instalują ocieplenie, na koniec malują. Buda jest praktycznie jak nowa, ciepła i estetyczna. Skazani pracują przy odnawianiu za darmo. To konkretna pomoc dla białostockiego schroniska, można ją liczyć w dziesiątkach tysięcy złotych – mówi mjr Michał Zagłoba, rzecznik prasowy Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Białymstoku.
– Obie strony dostrzegają korzyść z tej współpracy. Pracownicy i wolontariusze schroniska są zadowoleni, że psy mają ciepłe budy, a osadzeni mogli zrobić coś dobrego i przy okazji zdobyć nowe umiejętności – powiedział Rafał Rudnicki, zastępca prezydenta Białegostoku.
Wyremontowane przez więźniów budy można rozpoznać po odcisku ludzkiej dłoni zawierającej ślad psiej łapki. (mt)