Zalecamy, by czytać etykiety na opakowaniach – mówi Waldemar Kulesza, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Bialymstoku. – Zakaz wprowadzania lilialu obowiązuje od marca ubiegłego roku, a mimo to nadal w obrocie odnajdujemy kosmetyki, które zawierają ten niebezpieczny związek. Obecność lilialu potwierdzają kontrole prowadzone przez białostocki sanepid. To że jest zakaz, nie oznacza, że na rynku go nie ma.
Sanepid kontroluje producentów (w Białymstoku i w powiecie jest ich 18), hurtowników i sprzedaż detaliczną. – Jeśli stwierdziliśmy lilial ww produktach, wydajemy decyzję o zakazie wprowadzanie do obrotu dla konkretnego hurtownika czy producenta.
Lilial to nie tylko syntetyczna substancja alergenna; ma też szkodliwy wpływ na rozrodczość i na dziecko w łonie matki. (at)
Dlaczego warto i jak czytać etykiety na kosmetykach mówi Waldemar Kulesza, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Białymstoku: