Na dachu instytucji zamontowano trzy moduły, w sumie 109 paneli. W pełnym nasłonecznieniu moc docelowa instalacji to prawie 50 kWp.
– Moduły znajdują się nad częścią administracyjną, restauracyjną i nad magazynami – mówi Rafał Rudnicki, wiceprezydent Białegostoku. – Wszystko po to aby płacić niższe rachunki za energię, by zmniejszyć emisję CO2. I to jest taki kierunek, w którym miasto będzie szło w przyszłości.
Muzeum Pamięci Sybiru jest pierwszą miejską instytucją kultury, która stopniowo przechodzi na odnawialną energię.
– Mamy panele od strony południowej i liczymy, że 40% naszego zapotrzebowania na energię będzie pochodziło już od źródła odnawialnego. Kolektory są tak zamontowano, aby nie burzyły kwestii estetycznej naszego budynku – zapewnia Wojciech Śleszyński, dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru.
Koszt instalacji to blisko 210 tysięcy złotych. (hk)