Prace powstały w marcu roku 2020, kiedy w Polsce został wprowadzony lockdown, co wiązało się m.in. z zamknięciem wielu instytucji kultury, utrudnionym dostępem do sztuki i ograniczeniami w relacjach międzyludzkich. Jednak jak mówią jej twórcy, wystawa – wobec konfliktu zbrojnego na Ukrainie – nie traci na aktualności. Tytułowy “Czas apokalipsy” to coś więcej – to czas niepokoju, chaosu informacyjnego, medialnej propagandy…
– Poczuliśmy ucisk psychiczny, niezgodę na tę całą sytuację, dezorientację informacyjną, czego słuchać, jakich informacji, na czym można polegać w tym niepewnym czasie. Wyszliśmy z tą inicjatywą, bo wyznajemy pogląd, że artysta powinien wypowiadać się na tematy, które go otaczają – tłumaczy Marta Pogorzały. – Wyszliśmy na ulice Białegostoku i za pomocą kamer drogowych, gdzieś tam te całe swoje odczucie psychiczne i tę niezgodę też na inwigilację medialną próbowaliśmy wyrazić za pomocą tego projektu.
– Ta wystawa przez to, że odbywa się właśnie teraz nabiera jeszcze jednego znaczenia wobec tego, co się dzieje za naszą wschodnią granica, bo dla wielu Ukraińców ten czas niestety to jest właśnie czas apokalipsy. Fajnie, by było przyjść zobaczyć te zdjęcia i pomyśleć o tej wystawie na wielu poziomach – mówi opiekun galerii dr Tomasz Adamski.
Na wystawie pokazanych zostanie pięć fotografii.
– Tych fotografii jest na tyle mało, że warto przyjść i je zobaczyć, a może potem „wejść” w dyskusję na temat tych prac, bo one nie są podpisane. To są znane ulice w Białymstoku, głównie centrum miasta, więc można zgadywać, gdzie zdjęcia te zostały wykonane – dodaje Marta Pogorzały.
Wernisaż o 16.00 w Instytucie Studiów Kulturowych UwB przy ul. Świerkowej.
To kolejna wystawa Marty Pogorzały i Tomasza Dziemiańczuka. W 2021 roku studenci zrealizowali projekt pod nazwą „Portret (po)pandemiczny”. Pisaliśmy o tym tutaj. (mt)