– Będziemy pierwsi – jest przekonany Piotr Sawczuk, jeden z organizatorów Dziecięcej Ultry. – A to za sprawą pierwszej na świecie Dziecięcej Ultry klubu Jagiellonia Białystok. 20 maja, o godzinie 15:00, na Stadionie Miejskim w Białymstoku w ramach PKO Ekstraklasy, Jagiellonia Białystok podejmie Cracovię Kraków. A my, wspólnie z dziećmi zapewnimy jedyną na świecie oprawę tego meczu. Zaprosiliśmy na to wydarzenie wszystkie dzieci w wieku 7–14 lat, z podlaskich szkół podstawowych, klubów, szkółek piłkarskich i innych instytucji z naszego województwa.
Z całego Podlasia na Dziecięcą Ultrę zgłosiło się już ponad 4 tysiące dzieci wraz z opiekunami. Zgłoszenia spłynęły z białostockich szkół podstawowych, ale też najdalszych regionów naszego województwa. Na Dziecięcej Ultrze zasiądą szkółki piłkarskie i szkoły między innymi z Białegostoku, Pogorzałek, Radul, Brańska, Niewodnicy Kościelnej, Siemiatycz, Bociek, Grajewa, Zabłudowa, Mielnika, Wysokiego Mazowieckiego, Gródka, Jasionówki, Śniadowa i wielu innych podlaskich miast, miasteczek i wsi. W akcję włączył się klub Jagiellonii Białystok, a także przedstawiciele jagiellońskiej Ultry.
– Chcemy pokazać dzieciom niesamowitą stadionową atmosferę. Chcemy, aby dzieci mogły poczuć się jak prawdziwi kibice. Na tę okazję, w porozumieniu z Ultrą Jagiellonii oraz Klubem Jagiellonia Białystok, stworzyliśmy specjalny śpiewnik z przyśpiewkami stadionowymi – dodaje Piotr Sawczuk.
Całą Dziecięcą Ultrę poprowadzi i będzie zagrzewał do kibicowania profesjonalny gniazdowy z białostockiej Ultry. W przerwie, pomiędzy pierwszą i drugą połową meczu, czas umili wszystkim koncert Młodzieżowej Orkiestry Dętej z Wasilkowa i występ Mażoretek.
Jednocześnie organizatorzy informują, iż wydarzenie skierowane jest do grup zorganizowanych, a nie pojedynczych dzieci. Bilet na to wydarzenie kosztuje jedną złotówkę za osobę. Minimalna grupa, która może wziąć udział w wydarzeniu to 10 osób (czyli w takim przypadku 9 dzieci w wieku 7–14 lat i opiekun).
Cena biletu nie obejmuje rodziców, członków rodzin dzieci, które poprzez szkołę czy inną jednostkę zadeklarują chęć udziału w meczu. Jeżeli rodzice dziecka, które zostało zgłoszone na mecz przez szkołę, także będą chcieli uczestniczyć w wydarzeniu, wykupują sami bilety na strefę rodzinną, bezpośrednio w kasie stadionu. – Nasze przedsięwzięcie i związana z tym cena biletu, obejmuje wyłącznie dzieci i opiekunów grup zorganizowanych, a nie dzieci i rodziców chcących iść na mecz prywatnie – podkreślają.
A pomysłodawcą akcji jest białostoczanin, Jacek Romanowski, tata Oli. – Pomysł dziecięcej ultry zrodził się około 6 lat temu, kiedy poszedłem z córką na mecz Jagiellonii Białystok w naszym mieście. Córka także miała wtedy 6 lat. Siedzieliśmy wówczas na sektorze Super VIP. Ja śledziłem przede wszystkim to co działo się na murawie, a córkę najbardziej zainteresował najgłośniejszy sektor – Ultra. Pamiętam, jak córka prosiła mnie, czy na następny mecz możemy pójść właśnie na sektor Ultry. Zacząłem jej tłumaczyć, że jest na to za mała, że tam jest głośno, że tam są najzagorzalsi fani klubu, trzeba znać przyśpiewki. Ale w głowie urodził mi się od razu pomysł, że jeśli nie ma takiego sektora dla dzieci, to trzeba go stworzyć. Od momentu pomysłu do momentu realizacji, minęło kolejne 6 lat. Dziś mogę śmiało powiedzieć, że dopinamy realizację tego temat – tłumaczy Jacek Romanowski.
O całym przedsięwzięciu Dziecięca Ultra opowiada Piotr Sawczuk, jeden z organizatorów.: