fot. Justyna Grzesik/Biuro Prasowe POLREGIO
Zakładowa Organizacja Związkowa POLREGIO w Białymstoku napisała list do premiera, w którym zwraca uwagę, że marszałek Podlaskiego, zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami, nie chce podpisać ze spółką umowy dziesięcioletniej, tylko czteroletnią. Przewodniczący sejmiku Karol Pilecki tłumaczy, że brak długoterminowego porozumienia może negatywnie wpłynąć na przyszłość spółki.
– Taka umowa pozwala uregulować kwestie funkcjonowania spółki na najbliższych 10 lat. W zamian za to, że zapłacimy za organizację transportu kolejowego w województwie podlaskim, możemy oczekiwać ilości połączeń, remontu i zakupu nowego taboru. Umowa dziesięcioletnia umożliwia zaplanowanie inwestycji oraz gwarantuje utrzymanie miejsc pracy – dodawał przewodniczący Pilecki.
Związkowcy pisali w liście również o tym, że marszałek Artur Kosicki, groził im, że wszystkie naciski ze strony POLREGIO w sprawie podpisania umowy będą zgłaszane do ABW lub CBA. Dlatego w sprawę włączył się również poseł Krzysztof Truskolaski, który zwrócił się do marszałka z pismem, aby ten wyjaśnił obecną sytuację.
– Pierwsze pytanie jest najważniejsze, aby marszałek odniósł się do treści listu związkowców. Po drugie: kiedy zostanie podpisana umowa z przewozami kolejowymi i czy będzie ona opłacalna dla mieszkańców regionu. Najważniejsze jest to, żeby podróżni mogli swobodnie przemieszczać się pomiędzy miastami i miasteczkami Podlaskiego – mówił poseł Truskolaski.
Rzeczniczka marszałka Izabela Smaczna – Jórczykowska w komunikacie wysłanym do redakcji, pisze że marszałek w przyszłorocznym budżecie województwa zarezerwował 38 milionów złotych na przewozy regionalne, i że jest to kwota rekordowa, która pozwoli uruchomić nowe połączenia. Dodała również, że Zarząd Województwa Podlaskiego prowadzi negocjacje z POLERGIO w sprawie podpisania umowy. (ea/mc)
