Nie chodzi o lokalny patriotyzm. Nie chodzi też o to, że nie możemy stąd wyjechać. Możemy się stąd zabrać, ale nie da się zabrać z nas tego miejsca. Bo my tutejsi. Możemy się stąd zabrać, ale nie da się zabrać z nas tego miejsca. To nie tak, że natychmiast uschniemy z tęsknoty, ale obrazy i dźwięki będą grać nam pod skórą już do końca naszego świata. Dźwięki STĄD. Z lokalnej ulicy, podwórka, sceny. Dźwięki gitar, bitmaszyn, bębnów – nie ważne czy akustyczne, czy syntezowane. Ważne, że STĄD.
Sprawdźmy kto i co tu gra, grał i grać będzie. Sprawdźmy kto śpiewa. Kto rapuje. Kto nuci. Kto gada. Co ma do powiedzenia i jakie są jego inspiracje ze świata, z zewnątrz, bo to też później rezonuje lokalnie.
STĄD. Podlaska scena muzyczna.
Co drugi poniedziałek, godzina 20:00. Zapraszam, Szymon EsDwa Kubas
Fot. Maciej Giedrojć-Juraha